Strzeż mnie ode mnie samego
szlam i obręcz rdzewiejąca
szukam jak jaskółka dachu
by ukryć się pod niebem Sokółki
Wiara – czuwanie – nadzieja
mówią: Bóg kocha grzeszników
radością jest wstrzemięźliwość
choć handlarze z zachłanności ślepi
Ty wołasz mnie i zbliżasz się
nakarmisz mnie swoją dłonią
z naszych pól zżętą pszenicą
w kawałku chleba przebywając
W ogniu wodzie i powietrzu
krzew się spala – pali się krew
Jezu, który nie opuszczasz
Krwią się stajesz w moim krwiobiegu
Dajesz miłość bez lęku
Biało czerwony wiatyk
Jezu ufam Tobie
Jezu ufam Tobie