W ósmym stuleciu Francja objęła katolickie przywództwo w Europie, ostatecznie zatrzymując pochód muzułmanów, po raz pierwszy w tym stuleciu, w bitwie pod Tours w 732 r. Do tego czasu muzułmanie podbili Hiszpanię – z wyjątkiem małego jej skrawka 20 x 20 mil, gdzie Pelayo, młody król z nadludzkim bohaterstwem, trzymał się z okrzykiem na ustach „Nasza nadzieja w Chrystusie”. Zwycięską bitwą pod Covadonga w 722 r. Pelayo rozpoczął najdłuższą, bo trwającą 770 lat, wojnę w historii świata,- aż do czasu kiedy to cała Hiszpania została ostatecznie odzyskana dla chrześcijaństwa. Misje benedyktyńskie, rozproszone po całej, wciąż barbarzyńskiej, Europie zachodniej, utrzymywały edukację i wiarę przy życiu. Jak zawsze powołanie do ewangelizacji przełamywało każde praktyczne i polityczne uwarunkowania i przeszkody. Podczas gdy według wszystkich kryteriów osądu świata Kościół był beznadziejnie osłabiony, święty Bonifacy ewangelizował Niemcy, zaś chrześcijańscy misjonarze po raz pierwszy dotarli poza zasięg Islamu, by przenikać najbardziej zaludniony kraj na ziemi – Chiny.
Królowie Francji sami się uczynili protektorami papieża w Italii, uderzając na jego wrogów, barbarzyńskich Lombardów. Król Francji, Pepin Mały, ustanowił terytorium w Italii, dość duże, by mogło się bronić, a następnie przekazał je papieżowi, jako dar Pepina. Stało się ono Państwem Kościelnym. Papież odtąd stał się niezależny od roszczeń o lojalność wysuwanych przez świeckich władców. Państwo Kościelne przetrwało ponad tysiąc lat, do 1870 r.
Pod wpływem muzułmańskiego zakazu tworzenia obrazów i pomników w jakiejkolwiek formie, na wschodzie powstała nowa herezja. Nazwano ją ikonoklazmem. Postulowała ona niszczenie chrześcijańskich obrazów i posągów pod zarzutem, że zachęcają do przesądów i bałwochwalstwa. Cesarze bizantyjscy przez większą część ósmego stulecia byli obrazoburcami. Dawano im jednak wspaniale odpór; czyniło to zwłaszcza wielu znaczących mnichów wschodniego cesarstwa. Należy tu wymienić choćby dziewięćdziesięciojednoletniego bohaterskiego patriarchę Konstantynopola, św. Germanusa (usuniętego z urzędu w 730 r.). Pod koniec wieku, w 785 r. patriarcha Konstantynopola – św. Tarazjusz, dumnie ogłosił nową unię swojego ludu z Rzymem, na którego stolicy zasiadał wówczas papież Hadrian I, z jednoznacznym odrzuceniem obrazoburstwa. Skoro sam Chrystus przyjął ludzką postać, nie może być nic złego w przedstawianiu Jego ludzkiej postaci w sztuce.
W drugiej połowie ósmego stulecia miało miejsce pierwsze wielkie ożywienie w historii europejskiego chrześcijaństwa. Uwidoczniło się ono zwłaszcza w nauce i zostało nazwane Karolińskim Renesansem. Nazwę swą wzięło od Karola Wielkiego (syna Pepina), który w 771 r. został królem Francji a w 800 r. cesarzem Zachodu. Karol Wielki nauczył się od swojego ojca, iż jego obowiązkiem jako władcy „najstarszej córy Kościoła” jest ochrona papieża i popieranie chrześcijańskiej nauki. Za jego panowania przepisano bardzo wiele starożytnych manuskryptów; najwięcej kopii, które przetrwały do naszych czasów pochodzi właśnie z epoki karolińskiej. Karol Wielki założył również wiele szkół chrześcijańskich. Mądrego doradcę swej polityki edukacyjnej znalazł w brytyjskim mnichu Alkuinie. Inny brytyjski mnich, Beda Czcigodny, napisał pierwszą w tym stuleciu wielką historię chrześcijaństwa po upadku Cesarstwa Rzymskiego.
Pod koniec wieku władza Karola Wielkiego tak bardzo wzrosła, jak żadnego innego władcy chrześcijańskiego na zachodzie. Podczas sławnej ceremonii w Kościele św. Piotra, w święta Bożego Narodzenia w 800 r. papież św. Leon III, koronował go na cesarza Zachodu. Fakt ten uczynił z Karola Wielkiego i jego sukcesorów najwyższych świeckich przywódców chrześcijaństwa, z ciągle aktualnym zadaniem rozprawienia się z niewiernymi na zewnątrz i z heretykami wewnątrz Kościoła. Ten godny uwagi urząd trwał prawie dokładnie 1000 lat.