XIII wiek

Trzynaste stulecie było okresem szczytowymi cywilizacji chrześcijańskiej w średniowieczu. Wysiłek poprzedzającego go tysiąclecia przyniósł owoce w postaci wielonarodowościowej kultury, zjednoczonej i przenikniętej wiarą katolicką.

Ruch szerokich mas ludzi, w czasie krucjat, stymulował handel. Miasta ro­sły, tworzono cechy handlowe. Stowarzyszenia te nie tylko regulowały prak­tyki handlowe, lecz również podtrzymywały swoich członków w wykonywa­niu powinności religijnych i wspierały ich, gdy byli w potrzebie. Łączyły szary świat codzienności pracy z wyższym przeznaczeniem człowieka. Każda gildia miała świętego patrona, którego sztandar niesiono w procesji w czasie uroczy­stych świąt.

Rzemieślnicy wszędzie śpiewali pieśni na chwalę Boga. W całej Europie po­wstawały wspaniale katedry, które urzeczywistniały duchowe aspiracje ludzi. Te cudowne pomniki z kamienia były ozdobione wyrzeźbionymi postaciami bohaterów z Pisma świętego. Nawet wieżyczki były ożywione rzeźbami diabłów i aniołów. Obrazy religijne i figury świętych ozdabiały ich rozległe wnętrza. Każdy filar wypuszczał kamienne winoroślą, a sklepienia łuków wznosiły się coraz wyżej, aż do tajemniczych zakamarków dachu. To wszystko promienio­wało tęczą barw padających przez okienne witraże. Katedra w Chartes sama była ilustrowaną encyklopedią wiary, składającą się z ponad 8000 obrazów.

Świetność tej kultury nie ograniczała się tylko do dzieł sztuki. W średniowieczu założono ponad 80 uniwersytetów, wiele z nich istnieje do dziś. W trzynastym wieku analiza logiczna doszła do perfekcji, której rzadko dorównują nasze czasy. Teologiczne dzieła św. Tomasza z Akwinu fenomenalnie łączą prawdę zawartą w Bożym Objawieniu i genialną myśl skrupulatnego, precyzyjnego umysłu. To jemu zawdzięczamy przejrzystość i wewnętrzną harmonię chrześcijańskiej teologii. Jego dzieła przetrwały, przez stulecia, niedoścignione. W 1883 r. papież Leon ogłosił filozofię tomistyczną jako obowiązującą we wszystkich katolickich szkołach.

Święty Franciszek i św. Dominik zapisali się w historii Kościoła jako założyciele zakonów nowego rodzaju. Nazwano je „mendicant”, co oznacza „żebrzący”, ponieważ mnisi należący do nich nie mogli nic posiadać. Miłość ubóstwa czyniła ich wolnymi od światowych trosk. Franciszkanie i dominikanie nie byli ograniczani murami domów zakonnych, lecz mogli swobodnie poru­szać się wśród ludzi nauczając i wykonując pożyteczne prace.

Święta Elżbieta Węgierska i św. Gertruda reprezentują całkiem odmienne typy świętości. Ukazują, iż świętość osiągnąć można zarówno żyjąc na dworze królewskim, jak i w klasztorze. Elżbieta poświęciła się biednym, rozdając ma­jątek męża. Sama pielęgnowała chorych. Gertruda Wielka, benedyktyńska mi- styczka, rozmawiała w sposób zażyły z Panem Jezusem i oddała się kontem­placji Jego Najświętszego Serca.

Święty Ludwik Francuski stanowił urzeczywistnienie ideału chrześcijańskiego monarchy. Przewodził swojemu narodowi w dwóch krucjatach, ginąc w ostatniej.

Ogromną rolę w owym okresie odegrał papież Innocenty III. Tron Piotrowy objął w wieku 37 lat. Zapisał się w pamięci tym, iż wyniósł papiestwo na szczyty ziemskiej władzy. Detronizował lub ekskomunikował królów przynaj­mniej dziesięć razy, zmuszał ich też do respektowania praw Kościoła i prawa moralnego.

W królestwach średniowiecznych nie tolerowano politycznego ani religijne­go buntu. Z powodu jedności Kościoła i państwa, ataki na jedno lub drugie uważano za wywrotowe dla obu i dlatego też były one surowo karane. Here­tycy byli przestępcami podlegającymi prawu cywilnemu i kanonicznemu. Pod­czas gdy niewierzących nie zmuszano do wchodzenia do Kościoła ani nie byli karani za swoją niewiarę, wszystkich ochrzczonych uważano za odpowiedzial­nych za czystość swojej wiary. Gwałtowny rozwój herezji w trzynastym wie­ku, spowodował, że Kościół wszczynał dochodzenia. Tych, których uznano winnymi oddawano w ręce władzy państwowej w celu wykonania kary. Był to początek Inkwizycji.

Istniała gradacja kary za herezję. Wczesna tradycja chrześcijańska potępiała użycie siły w procesach religijnych i również obecnie papież Jan Paweł II wsta­wia się wobec wszystkich narodów o zniesienie kary śmierci nawet w sądach cywilnych, lecz w owym surowym wieku karano nawet spaleniem na stosie.